We wspomnieniach Ochota

W zamyśle pomysłodawców niniejszy projekt ma być inauguracją całego działu poświęconego wspomnienieniom związanych z Polem Mokotowskim.

Pierwsza część Wspomnień powstała dzięki zainteresowaniu urzędu Dzielnicy Ochota przy dofinasowaniu przez m.st Warszawę

tytuł: We wspomnieniach Ochota
pomysłodawca: Stowarzyszenie Park Aktywny
realizacja: portal PoleMokotowskie.pl
przy dofinasowaniu wydziału kultury Dzielnicy Ochota
(wygrana w otwartym konkursie ofert na realizację zadań publicznychw w zakresie kultury w Dzielnicy Ochota w 2008 roku, ogłoszonego zarządzeniem Nr 1240/2008 Prezydenta m.st. Warszawy)

Wspomnienie Jeńcy niemieccy
[...]
Budowa osiedla domków fińskich na terenach dawnego lotniska mokotowskiego ciągnącego się wzdłuż ulicy Wawelskiej było zatrudnieniem dla wielu jak też szansą na posiadanie nowego niezniszczonego domu.
Drewniane domki produkcji fińskiej otrzymaliśmy w darze od rządu radzieckiego. Znalazły się w Rosji jako reparacja wojenna po wojnie rosyjsko - fińskiej 1939 -1940 roku. W kilku miejscach w środku domków były napisy po rosyjsku "REPARACJA". Budowano je w trzech miejscach w Warszawie. Domki na polu mokotowskim stały w czternastu koloniach, po dwanaście do dwudziestu domów w kolonii. Budowniczowie usytuowali trzecią kolonie pomniejszoną o jeden domek. Stał tam kopiec na którym wystawiona była trumna z Marszałkiem Piłsudskim w maju 1935 roku w czasie uroczystości pogrzebowych jakie odbywały się na Polu Mokotowskim.
Budowę domków rozpoczęto wiosną 1945 roku a w następnym roku były zasiedlane. Bronek budował te domki od powrotu do Warszawy. Miał zniszczone własne mieszkanie na Puławskiej. Praca przy budowie domków zaowocowała przydziałem połowy dwurodzinnego domku na trzeciej kolonii z widokiem na południe i kopiec. Dalej w głębi pola równolegle do osiedla usytuowana bazę maszynową przedsiębiorstwa odbudowy Warszawy. Garażowało tam półtorej setki traktorów z przyczepami. Jednocylindrowe Ursusy pracowały bardzo głośno ciągnąc niekiedy po trzy przyczepy. Ich obecność szczególnie zimą dawała się odczuć mieszkańcom gdy rozpalano pod nimi ogniska by podgrzać olej i zdejmując kierownicę starano się zapuścić silnik. Rozgrzany niedostatecznie strzelał bardzo głośno zmieniając prędkość obrotową szczekał jak karabin maszynowy. Rozgrzane już Ursusy ciągnęły następne traktory by na biegu zapuścić zimne silniki.
Zbudowano całą fabrykę przeróbki gruzu z wielkimi kruszarkami i maszynami sortującymi cegłę i gruz. Był to materiał do produkcji cegieł i pustaków dla odbudowującej się po zniszczeniach wojennych Warszawy.
Transport wewnętrzny zapewniała kolejka wąskotorowa z małą lokomotywą i dużą ilością wagoników stosowanych w kopalniach. Cały teren tej fabryki pocięty był torami tej kolejki. W miejscach krzyżowań torów znajdowały się zwrotnice obrotowe .Od ulicy Wołowskiej przez środek pola przecinając Aleje Niepodległości aż do ulicy Polnej poprowadzono tor kolejowy dowożąc lokomotywą z wieloma wagonami materiały budowlane do wielkich składów między Alejami Niepodległości a Polną. Stało tam kilkadziesiąt długich baraków magazynowych z rampami do przeładunku materiałów budowlanych. Duży teren placu pokryty był dołami do lasowania wapna. Nad terenem magazynowym latem unosiły się wielkie tumany kurzu z rozdartych worków z cementem, wapnem, gipsem czy kredą. Wielki plac budowy jakim była Warszawa w tym czasie potrzebował do pracy wielu rąk. Dla nich zbudowano baraki od południowej strony osiedla fińskich domków. Cztery murowane baraki dla kadry jeńców niemieckich. Dalej baraki ogrodzone wysokim płotem z wieżyczkami wartowniczymi dla jeńców i na końcu murowane baraki dla wojska oraz najdalej drewniane baraki dla Hufców Pracy, sąsiadujące już ze stadionem Skry.
Osiedla jenieckie czy wojskowe ogradzane były każde osobno płotami z drutu kolczastego. Zajmowały teren odsunięty od głównych ulic a więc niewidoczny dla przechodniów. Jadący Alejami Niepodległości widzieli jedynie bazę traktorową, dopiero dalej w kierunku zachodnim rozciągał się cały kompleks obozowo-koszarowy. Mały Romek kilkakrotnie był zaczepiany przez Niemców dziwnie mówiących po polsku o przyniesienie papierosów. Wołali : "Chlopiec, chlopiec choc". Podchodzili do parkanu z drutów kolczastych na betonowych słupach prosząc o papierosy. Jeden z nich, młody bardzo przypominał ojca i prosił o papierosa. Romek poszedł do domu wziął papierosa z paczki ojca i przyniósł Niemcowi . Ten podziękował i poprosił o zapałki a wtedy usłyszał od rozgniewanego Romka "Żebyś spalił Warszawę" .Niemiec odwrócił się i poszedł do baraku.
[...]




Wspomnienie Oficer Lotnictwa
[...]
Do szkoły Romek został zaprowadzony jedynie pierwszego września 1949 roku. Było to niedaleko ale i daleko jak na siedmiolatka. Najważniejsze, że był to nowy kierunek - na zachód. Tak daleko sam jeszcze się nie zapuszczał. Kierunek północny znał najbardziej, w kierunku śródmieścia chodziło się najczęściej .Kiosk z gazetami przy Nowowiejskiej róg Alei Niepodległości znał od czwartego roku życia chodził tam po Epsjes jak mówił nie wymawiając er. Później drogę do kiosku miał krótszą bo postawiono kiosk na rogu Filtrowej. Jak można było przechodząc Alejami róg Wawelskiej mijając sklep spożywczy nie wstąpić do niego. Jako sześciolatek kupował już tam wszystko co potrzebne jest w domu.
Pójście do szkoły poprzedzały jakieś długie rozmowy rodziców o rejonizacji, kuratorium, zapisach, poziomie, i możliwościach. Chciał już chodzić do normalnej szkoły a to była od niedawna koedukacyjna i mimo, iż jest chłopcem to może do niej chodzić. Z czasem zrozumiał, że Liceum Ogólnokształcące nr siedem imienia Juliusza Słowackiego posiada też szkołę podstawową do której go zapisano i miał do niej codziennie przychodzić.
Przedwojenne liceum Słowackiego było szkołą żeńską jednak brak szkół w Warszawie po wojnie spowodował pomieszanie oświaty.
Drogę do szkoły poznał Romek dogłębnie. Doprowadzony drogą krótką poznał też najkrótszą przez ogródki i najdłuższą. Idąc krótszą drogą mógł zatrzymać się dłużej i posiedzieć na kupce kamieni na poczynionym przez drogowców składowisku budulca drogowego. Leżały tam granity z różnych stron świata. W najprzeróżniejszych kolorach. Najróżniejszych kształtów. W ciepłe majowe przedpołudnie można było sobie spokojnie posiedzieć. Czyste niebo, chyba bez jednej chmurki zakłócił potężny huk i warkot niczym zbliżająca się burza .Był to nieznany dotychczas odgłos. Głos ten pochodził z nieba a tam na górze, wysoko leciał samolot. Lecący samolot nie był niczym nowym dla Romka ale ten szum ten nieznany dziwny odgłos to było coś nowego strasznego, nieznanego. To jakiś nowy nieznany odgłos innego silnika.[To była już era samolotów odrzutowych.]
Idący w kierunku zachodnim Wawelską porucznik lotnictwa też usłyszał i zauważył lecący nowy nieznany samolot. Jeżeli on wiedzący o samolotach dużo widział coś czego nie znał mógł być to tylko wróg. Sięgnął do kabury wydobył pistolet i wtedy chyba zrozumiał, nic tym co miał w ręku nie mógł zrobić .On był za wysoko ten przeciwnik był za szybki. Romek patrzył obserwował i myślał. Oni naprawdę są głupi. Po co sięgać po broń która nic nie zrobi. Aby strzelać do tego samolotu potrzebny jest karabin najlepiej duży, większego kalibru.
Oficer się zorientował, rozejrzał się dookoła. Pustą ulicą o tej porze nikt nie szedł. Chował pistolet do kabury.
Romek rozpłaszczył się między kopczykami granitu za wyrastającymi chwastami. Był niewidoczny. Oficer poszedł dalej Wawelską do dowództwa na ulicy Żwirki i Wigury.
[...]


kolejne wspomnienia czekają już na opracowanie.

W trakcie reazliacji projektu został nawiązany kontakt między innymi z:

  • Centrum Artystyczne Radomska 13 (filia Ośrodka Kultury Ochoty), organizatorem cyklu Ochockie Spotkania Historyczne
  • Uniwersytetem Trzeciego Wieku
  • Domem Kultury Włochy z którymi to podmiotami PoleMokotowskie.pl planuje rozwijać projekt publikacji wspomnień.

    Projekt ma charakter ciągły i zachęcamy do dalszego dzielenia się wspomnieniami.
    Zapraszamy do kontaktu:

  • mailowo na adres wspomnienia@PoleMokotowskie.pl
  • faksem na numer 022 2130221
  • listownie na adres: Stowarzyszeni Park Aktywny, ul. Bruna 30/12, 02-594 Warszawa
  • Dla osób nie mających dostępu do Internetu, a chących podzielić się Wspomnieniami istnieje możliwosć umówienia spotkania w celu spisania wspomnień. W tym celu prosimy o telefon na numer 022 2130223 i pozostawienie kontaktu do siebie, tak żebyśmy mogli skontaktować się z taką osobą i umówić się na spotkanie. numer jest czynny całą dobę i obsługiwany przez automatyczną sekretarkę. Wiadomości sa na bieżąco odsłuchiwane. Jedno nagranie może trwać maksymalnie 40 sekund



    Szczegóły projektu We wspomnieniach Ochota czyli publikacje wspomnień o starej Ochocie, prezentuje pomysłodawca Michał Trusewicz Prezes Stowarzyszenie Park Aktywny:

    Portal www.PoleMokotowskie.pl działa trzeci rok i jest Informatorem o historii i sprawach bieżących popularnego wśród mieszkańców Ochoty Parku im. Józefa Piłsudzkiego.

    Nadrzędnym celem zadania jest zwiększenie integracji i współpracy międzypokoleniowej mieszkańców Warszawy, w tym:

  • Przybliżenie obecnym mieszkańcom Ochoty, i innym Warszawiakom jak wyglądała i czym żyła dzielnica kilkadziesiąt lat temu oraz jakie rozrywki kulturalne funkcjonowały na starej Ochocie.
  • Zainspirowanie młodzieży do aktywności kulturalnej poprzez poszukiwania, w publikowanych historiach, ciekawych zajęć kulturalno - rozrywkowych ich rówieśników sprzed lat.
  • Zaktywizowanie mieszkańców dzielnicy do działalności kulturalnej w ramach społeczności lokalnej za przykładem aktywności ujawnionych we wspomnieniach

  • PoleMokotowskie.pl & & ParkAktywny.pl





    Polecamy również :
    Wystawa poświęcona historii Rakowca Rakowiec, który pamietam zostanie otwarta 12 czerwca w czwartek o godz. 18.00. Będzie można ją oglądać na ogrodzeniu DK Rakowiec przy ul Wiślickiej 8 obok Parku im. Zasława Malickiego. Wystawę która przypomni, jak wyglądała kiedyś Stara Ochota. Otwarcie odbędzie się 13 czerwca w piątek o godz. 19.00 do klubokawiarni Kolonia, róg ul. Łęczyckiej i Ładysława z Gielniowa przy Parku Wielkopolskim. Wystawę będzie można oglądać na ogrodzeniu Kolonii. Swój udział w otwarciu wystawy zapowiedzieli varsavianista Jarosław Zielinski oraz publicysta Krzysztof Trawkowski.


    statystyka